Recenzja: 'Rywalek" Kiery Cass


Dla trzydziestu pięciu dziewcząt Eliminacje są szansą ich życia. To dzięki nim mają szansę uciec z ponurej rzeczywistości. Ze świata, w którym panują kastowe podziały, wprost do pałacu, w którym będą spełniane ich życzenia. Z miejsca, gdzie głód i choroby są na porządku dziennym, do krainy jedwabi i klejnotów. Celem Eliminacji jest wyłonienie żony dla czarującego i przystojnego księcia Maxona.Każda dziewczyna marzy o tym, by zostać Wybraną. Każda poza Americą Singer. Dla Ameriki Eliminacje to koszmar. Oznacza konieczność rozstania z Aspenem – jej sekretną miłością i opuszczenie domu. A wszystko tylko po to, by wziąć udział w morderczym wyścigu o koronę, której wcale nie pragnie. Jednak gdy spotyka Maxona, który naprawdę przypomina księcia z bajki, America zaczyna zadawać sobie pytanie, czy naprawdę chce za wszelką cenę opuścić pałac. Być może życie o jakim marzyła wcale nie jest lepsze niż to, którego nawet nie chciała sobie wyobrazić…

W Iléi, państwie któro powstało na gruzach dawnych Stanów Zjednoczonych, pod rządami monarchii żyje społeczeństwo podzielone na poszczególne kasty. Najważniejsze są Jedynki, do których należy głównie rodzina królewska. Następne są Dwójki, Trójki, i tak aż do Ósemek, czyli bezdomnych, bezrobotnych, żebraków. Każdy poziom wykonuje przypisane mu zawody i nic poza tym. Tradycja nakazuje jednak, by przyszły monarcha znalazł swoją żonę wśród ludu, tak więc po ukończeniu pełnoletności zostaje ogłoszony turniej na przyszłą partnerkę Maxona.

Może się wydawać, że Eliminacje to jedynie nic nie znaczący konkurs, który pozwala księciu Maxonowi na spędzanie czasu i zabawianie się z wieloma pięknymi dziewczętami. Coś  przyjemnego, rozrywka dla atrakcyjnego młodego mężczyzny. Jednak wbrew Eliminacje to nie czas usłany różami. Dla przyszłego króla jest to tak naprawdę jedyna możliwość znalezienia partnerki na całe życie. Będąc pierworodnym księciem na jego barkach spoczywa wielka odpowiedzialność i ogrom obowiązków. Nie wystarcza mu czasu na sprawy prywatne, nie mówiąc już o rozglądaniu się za potencjalną przyszłą królową. Mimo to, że do wyboru ma 35 urodziwych kobiet, wybranie tej jedynej okazuje się niezwykle trudne. Zwłaszcza, że naciska na niego nie tylko rodzina, czy doradcy, ale również całe społeczeństwo Illei - dzięki ekipie filmowej, która jest stale obecna w pałacu.

 Ty sobie nie dajesz rady z płaczącymi kobietami, a ja nie radzę ze spacerami u boku księcia.

,,Rywalki” niestety okazuje się mieć często znaną książkową przypadłość: niewykorzystany potencjał. Fabuła jest dość mało rozwinięta, a oprócz urywkowego wątku z rebeliantami i relacjami pomiędzy Americą – Aspenem a, Americą – Maxonem, nie znajdziemy tu większych zawiłości. Tutaj można zauważyć też problem przewidywalności: od początku zgadujemy, co najprawdopodobniej przydarzy się głównej bohaterce. Nie ma żadnego większego knowania. Jak na walkę o wyższą kastę i miejsce o boku księcia, spodziewałam się knucia skomplikowanych planów zdobycia korony, ale jednak nic takiego się nie zdarza. Gdybym miała podsumowywać tą powieść jednym słowem, byłoby to: lekka. Można pod nie podciągnąć praktycznie wszystko: tematykę, bohaterów, delikatny trójkącik miłosny, obraz świata przedstawiony przez narratorkę.


Jednak nie można nie zauważyć tu wielu potknięć w fabule książki. Rodzina Americy jest określana mianem biednej, ale stać ich na róznego rodzaju owoce i warzywa, lodówkę pełną jedzenia i telewzior. Da się tu zauważyć dość dużą przepaść między Ósemkami, które są przedstawiane jako żebracy i bezrobotni, a Piątkami - skąd wywodzi się bohaterka. Dzieci mają swoje własne pokoje, a zaskakujące jest to, że przy sprzątaniu domu często zatrudniane są zatrudniane osoby z niższych kast. W zasadzie bieda objawia się tylko tym, że America musi oszczędzać na kosmetyki. A kiedy rebelianci kolejny raz atakują pałac, co wszczyna król? Król każe zasłonić okna metalowymi zasłonami. Jedynie to. Buntownicy chcą czegoś, ale nikt nie wie oraz nie próbuje się dowiedzieć czego. Organizują akcje zbrojne  i stosują przemoc, ale nie mają konkretnego planu.

Faktycznie - jeśliby oceniać "Rywalki" pod kątem oryginalności i przewidywalności, wypadłaby raczej blado. Na pierwszy rzut oka można dostrzec podobnieństwo między innymi do "Igrzysk Śmierci" lub zwykłego "Kopciuszka". Jednak powieść ta posiada to coś, nie można jej odmówić uroku, jest napisana przyjemnym, lekkim językiem i towarzyszy jej tak zwany "syndrom jeszcze jednego rozdziału". Bohaterowie wzbudzają emocje, ich perypetie śledzi się z nadzieją na spełnienie własnego scenariusza, a i ta odrobinkę bajkowa, kopciuszkowa tematyka jest tu jak najbardziej na miejscu. Książka ta otrzymuje ode mnie 5\10 gwiazdek. Przy jej czytaniu towarzyszyły mi mieszane odczucia - z jednej strony błędy logiczne, a z drugiej rozbrajające dialogi, które wzbudzały ma mojej twarzy uśmiech.

11 komentarzy:

  1. Opis fabuły mnie zaciekawił! Szkoda, że historia nie jest dobrze rozwinięta i poprowadzona

    OdpowiedzUsuń
  2. Przykro mi, ale to nie jest książka dla mnie. W literaturze jednak piękne jest top, że każdy znajdzie coś dla siebie. Pozdrowienia :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Cały czas biję się z myślami, czy warto sięgać po Rywalki - mam wrażenie, że jednak będę rozczarowana. Lubię niektóre książki YA, ale w ogólnym ujęciu, to nie jest gatunek dla mnie. Na ten rok mam w planach dokończyć serię Szklany Tron, bo zalega mi na półce od miesięcy, a pierwszy tom wspominam nawet miło. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też muszę się zabrać za Szklany Tron, leży w mojej biblioteczce już od dawna. Pozdrawiam!

      Usuń
  4. Spotkałam się z wieloma zachwytami oraz z wieloma nieco bardziej sceptycznymi recenzjami, takimi jak Twoje. Sama jeszcze rok temu byłam pewna, że przeczytam tę serię, ale teraz raczej już się na to nie zanosi.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja osobiście mam mieszane myśli, co do niej, ma tyle samo plusów, co minusów.

      Usuń
  5. Wachałam się nad sięgnięciem po tą książkę. Jednak po twojej recenzji myślę że warto . Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardzo ciekawa recenzja zachęcająca do sięgnięcia po tą książkę ;) pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Po twojej recenzji sądzę że książka jest warta poświęcenia chwili na jej przeczytanie

    OdpowiedzUsuń
  8. Całkiem nieźle

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2014 Mała Biblioteczka Vee , Blogger